Przejdź do treści

Artykuł: 190. ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA LISTOPADOWEGO

    190. rocznica wybuchu Powstania Listopadowego.

    190 lat temu 29 listopada 1830 roku w Warszawie wybuchło powstanie skierowane przeciwko Rosji. Był to jeden z wielkich zrywów niepodległościowych Polaków w okresie zaborów. Antyrosyjska insurekcja została nazwana Powstaniem Listopadowym. W ciągu dziesięciu miesięcy trwania powstańczego zrywu od listopada 1830 roku do października 1831 roku Polacy stawiali zacięty opór wojskom najpotężniejszego europejskiego Imperium. Powstanie zostało zapoczątkowane wystąpieniem polskich wojskowych ze Szkoły Podchorążych w Warszawie. Wydarzenia, które rozegrały się w nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku w stolicy Królestwa Polskiego przeszły do historii jako Noc Listopadowa.

    Zdjęcie: Wzięcie Arsenału, obraz Marcina Zaleskiego z 1831 r.

    W 1830 roku przez Europę przetoczyła się fala wystąpień rewolucyjnych wymierzonych w ład polityczny, ustalony piętnaście lat wcześniej na Kongresie Wiedeńskim. W lipcu doszło w Paryżu do obalenia znienawidzonego przez społeczeństwo Karola X Burbona, zaś na tronie Francji zasiadł Ludwik Filip Orleański. Niedługo po rewolucji lipcowej w Brukseli wybuchło powstanie skierowane przeciw władcy Królestwa Zjednoczonych Niderlandów Wilhelmowi I. Car Mikołaj I przygotowywał interwencję zbrojną, mającą przywrócić naruszone uchwały Kongresu Wiedeńskiego. W wyprawie, oprócz wojsk rosyjskich, miały również uczestniczyć oddziały polskie. Byłoby to jawne naruszenie konstytucji Królestwa Polskiego. Państwo to choć było częścią Cesarstwa Rosyjskiego, posiadało jednak autonomię. W połowie listopada w warszawskiej prasie pojawiły się informacje, iż polska armia postawiona zostanie w stan gotowości bojowej. Mieszkańcy Warszawy odczytali to jako zbliżanie się momentu wyprowadzenia wojska polskiego z kraju do tłumienia rewolucji na Zachodzie. W listopadzie tajna policja wpadła na ślad wojskowej organizacji konspiracyjnej utworzonej w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie. Od nazwiska przywódcy – Piotra Wysockiego spisek przybrał nazwę Sprzysiężenia Wysockiego. W wyniku denuncjacji zaczęły się aresztowania najpierw wśród członków kółek studenckich, ściśle powiązanych ze strukturą wojskową sprzysiężenia.

    Stojąc przed perspektywą dalszych aresztowań, kierownictwo spisku podjęło decyzję o wybuchu powstania w poniedziałek 29 listopada 1830 roku. Plan powstańczy opracowany przez przywódców sprzysiężenia zakładał podzielenie Warszawy na trzy sektory działania. Dowództwo nad południową częścią stolicy powierzono ppor. Piotrowi Wysockiemu. Dysponując siłami Szkoły Podchorążych Piechoty i kompaniami wyborczymi kilku pułków liniowych, musiał on rozbroić trzy pułki rosyjskiej kawalerii. Jednocześnie grupa kilkudziesięciu cywilnych członków sprzysiężenia dowodzona przez Ludwika Nabielaka oraz Seweryna Goszczyńskiego miała napaść na Belweder i zgładzić brata cara oraz naczelnego wodza Wojska Polskiego – wielkiego księcia Konstantego. W środkowej części Warszawy akcją miał kierować ppor. Józef Zaliwski. Jego zadanie polegało na rozbrojeniu wołyńskiego pułku piechoty i zdobyciu Arsenału. Komendę nad północnym sektorem stolicy powierzono por. Piotrowi Urbańskiemu. Do zadań porucznika należało uchwycenie dwóch mostów na Wiśle i rozbrojenie litewskiego pułku gwardii.

    Sygnałem do rozpoczęcia działań powstańczych miało być podpalenie browaru na Solcu. Próba podłożenia ognia pod budynek zakończyła się fiaskiem. O godz. 17.30 kompanie wyborcze z 5. pułku piechoty liniowej podporządkowały się dowództwu Zaliwskiego i przystąpiły do akcji. Spiskowcy mieli głębokie przekonanie, że kiedy tylko w mieście wybuchnie walka, przyłączy się do niej wojskowa starszyzna. Okazało się, że wszyscy napotkani generałowie okazywali spiskowcom wrogość i usiłowali za wszelką cenę zawrócić zrewoltowanych żołnierzy do koszar. Próba powstrzymania insurekcji zakończyła się tragicznie dla sześciu polskich generałów. Śmierć z rąk powstańców ponieśli: Ignacy Blumer, Maurycy Hauke, Stanisław Potocki, Stanisław Trębicki, Tomasz Siemiątkowski i Józef Nowicki.

    Przełomowym momentem wydarzeń rozgrywających się w listopadową noc było zdobycie przez powstańców warszawskiego Arsenału. Dokonał tego batalion 4. pułku piechoty liniowej oraz kompanie kilku innych pułków liniowych, aktywnie wsparte przez miejskie pospólstwo. Około północy oddziały rosyjskie oraz polskie, które zachowały lojalność wobec wielkiego księcia, zgromadziły się w rejonie Alei Jerozolimskich oraz placu Bankowego. Siły powstańcze kontrolowały rejon Arsenału.

    Powstanie mogło przetrwać pierwsze kryzysowe godziny dzięki postawie Konstantego. W kryzysowym momencie wielkiemu księciu brakło energii i zdecydowania. Carski brat nie podjął decyzji, żeby przeciw powstańcom użyć rosyjskich pułków kawalerii i piechoty. Łudził się, że bunt w zarodku stłumią polskie oddziały, dowodzone przez lojalnych wobec niego generałów. Kiedy nie udało się tego zrealizować, Konstanty wraz z żoną Joanną Grudzińską wycofał się do Wierzbna, a wierne mu jednostki rozłożyły się za rogatką Mokotowską. 30 listopada 1830 roku Warszawa była w rękach powstańców.

    Myślenice w czasie Powstania Listopadowego

    W 1830 roku, kiedy w Królestwie Polskim wybuchło antyrosyjskie powstanie, Myślenice od ponad pół wieku znajdowały się pod zaborem aus

    triackim. Nowi władcy nazwali tereny zabrane I Rzeczypospolitej w 1772 roku Królestwem Galicji i Lodomerii. Na początku zaborów Austriacy podzieli  nową prowincję na 18 jednostek administracyjnych – cyrkułów. Cyrkuły, na czele których stali starostowie, odpowiadały istniejącym w czasach państwa polskiego powiatom. Przez niemal czterdzieści lat Myślenice były siedzibą cyrkułu. Niestety w 1819 rok u Austriacy przenieśli siedzibę cyrkułu z Myślenic do Wadowic. Dzięki tym zmianom, miasto nad Rabą straciło na znaczeniu i mocno podupadło. Myślenice w 1820 roku, a więc 10 lat przed wybuchem Powstania Listopadowego liczyły 1985 mieszkańców, zamieszkujących 286 domostw. Nie ulega wątpliwości, że do Myślenic musiały dochodzić echa insurekcji i wojny polsko-rosyjskiej. Jesienią 1831 roku na terenie cyrkułu wadowickiego znaleźli się polscy powstańcy. Byli to żołnierze z niewielkiego korpusu dowodzonego przez generała Samuela Różyckiego. Wobec nieuchronnej klęski powstania i triumfu armii rosyjskiej, która zdobyła Warszawę, polski generał podjął decyzję o szukaniu schronienia na terytorium monarchii Habsburgów. 28 września 1831 roku pod Bobrkiem miała miejsce przeprawa korpusu Różyckiego przez Wisłę. Po przekroczeniu granicy polscy wojskowi znaleźli się na terenie Galicji, gdzie zostali internowani przez Austriaków.

    Zdjęcie: Generał Samuel Różycki.

    Generał Różycki w swoim dziele wydanym na emigracji noszącym tytuł Zdanie sprawy narodowi z czynności w roku 1831 tak wspominał okoliczności wkroczenia w granice państwa austriackiego:

    Nie maiąc iuż w owczas w samym sobie, żadney nadziei, a rachuiąc na prawość tego rządu, i że Austrya nie będzie oboiętną na wzrastającego sąsiada, i na zgwałcenie granic kraiu wspólnie protegowanego, wolałem przyiąć te warónki niż rzucić się w Prussy, w których żadney nadziei pokładać niemogliśmy. – Stanąwszy nad granicą, raz ostatni przemówiłem do rodaków, co mi serce napełnione żalem i rozpaczą wskazało, zachęciłem do stałości, do zachowania się spokojnego, a po przysiędze, że naktóreykolwiek części świata będziemy, na hasło obrony oyczyzny, zgromadzimy się. – Weszliśmy dnia 28 Września z 6ia Działami i 1400 ludzi, z których 300 tylko miało broń palną, a reszta kossy i piki. – Nim odbyto wszystkie formalności kwarantanny, noc nadeszła i w polu zanocowaliśmy, po iedney stronie officerowie, a po drugiey podofficerowie i żołnierze.

     Wszyscy żołnierze generała Różyckiego, którzy weszli na terytorium Austrii, zmuszeni byli poddać się obowiązkowej trzytygodniowej kwarantannie. Władze austriackie rozkwaterowały rozbrojonych powstańców po wsiach i dworach w całym cyrkule wadowickim. Część z polskich żołnierzy być może została rozmieszczona również w okolicach Myślenic. Miasto to bowiem leżało na terenie cyrkułu wadowickiego. 

    W czasie, kiedy żołnierze Różyckiego wkroczyli w granice państwa Habsburgów, ludność Myślenic oraz innych galicyjskich miejscowości borykała się z epidemią cholery. W czasie Powstania Listopadowego choroba przyczyniła się do wysokiej śmiertelności, zwłaszcza wśród żołnierzy armii carskiej, walczących w Królestwie Polskim. Na cholerę zmarli w czerwcu 1831 roku m. in. głównodowodzący armii rosyjskiej – feldmarszałek Iwan Dybicz oraz wielki książę Konstanty. W 1831 roku epidemia dotarła do Myślenic. Najtragiczniejsze było zwłaszcza lato. Od czerwca do sierpnia 1831 roku w mieście zmarło 130 osób. Szacuje się, że na terenie parafii myślenickiej na cholerę mogło umrzeć nawet 600 osób.

    Michał Kostrzewski – powstaniec listopadowy związany z Myślenicami

    W styczniu 1903 roku myśleniczanie wzięli udział w uroczystościach pogrzebowych powstańca listopadowego Michała Kostrzewskiego. Jego prawdziwe nazwisko brzmiało Zarębski. Uczestnik powstańczego zrywu, który spoczywa na myślenickim cmentarzu urodził się w rodzinie ziemiańskiej koło Sandomierza w 1810 roku. Kiedy wybuchło Powstanie Listopadowe Zarębski zaciągnął się z bratem w szeregi powstańczej armii.  Służył w 11. pułku piechoty liniowej sformowanym w województwie sandomierskim. Dowództwo nad regimentem objął płk Józef Odolski. W czerwcu 1831 pułk włączono w skład korpusu gen. Girolamo Ramorino (Włocha służącego w armii powstańczej). Zarębski wziął udział w bitwie pod Międzyrzecem Podlaskim 29 sierpnia 1831 roku. Miesiąc później zmuszony był opuścić Królestwo Polskie i szukał schronienia na terenie zaboru austriackiego. Mając uzasadnione obawy, żeby Austriacy nie wydali go w ręce Rosjan, powstaniec listopadowy zdecydował się zmienić nazwisko. Poślubił pochodzącą z Myślenic Annę Latasiewicz, która urodziła mu sześcioro dzieci.

    Zdjęcie: Michał Kostrzewski, powstaniec listopadowy związany z Myślenicami.

    Michał Kostrzewski vel Zarębski osiadł w mieście nad Rabą. Były powstaniec zmarł w Myślenicach 11 stycznia 1903 roku. Wspomniany już pogrzeb odbył się dwa dni później. Michał Kostrzewski  został pochowany na cmentarzu obok kościoła św. Jakuba w Myślenicach. Pogrzeb okazał się wielką manifestacją patriotyczną, w którym wzięły udział tłumy myśleniczan. Mieszkańcy oddali w ten sposób hołd powstańcowi.

    Andrzej Małysa

    Skip to content